W poniedziałek, 9 września 2024 r., została zamontowana nowa tablica na obelisku upamiętniającym Państwa Krysiewiczów w Waniewie.
Tablica została rozszerzona o nazwiska ofiar zamordowanych razem z małżeństwem Krysiewiczów.
Przypomnijmy historię Państwa Krysiewiczów:
W okresie okupacji niemieckiej, Władysława i Stanisław Krysiewiczowie wraz z piątką małych dzieci: dziewięcioletnią Alicją, ośmioletnią Ireną, sześcioletnią Krystyną, czteroletnią Teresą i trzyletnim Henrykiem, zamieszkiwali kolonię wsi Waniewo niedaleko Białegostoku. Rodzina wiodła skromne życie, utrzymując się z ciężkiej pracy na roli.
Kiedy 2 listopada 1942 r. Niemcy rozpoczęli likwidację getta w pobliskich Sokołach, znajomi Żydzi zwrócili się do Krysiewiczów z prośbą o ukrycie. Pomimo grożącej kary śmierci, małżonkowie udzielili im schronienia. Pod ich opieką znaleźli się Lejzer i Benjamin Rozanowiczowie wraz z żonami, małżeństwo Rywka i Szlomo Jaskółkowie, kobieta o nazwisku Olsza oraz dziewczyna z Warszawy o nieznanym imieniu i nazwisku. Uciekinierów przechowywano pod stodołą, która stanowiła część niewielkiego gospodarstwa, w specjalnie w tym celu przygotowanych przez Stanisława kryjówkach. Władysława zapewniała pożywienie, co przy dodatkowych ośmiu dorosłych osobach, stanowiło duże obciążenie dla całej rodziny.
Nocą, prawdopodobnie z 7 na 8 września 1943 r., kilkudziesięciu niemieckich żandarmów z posterunku w Tykocinie otoczyło dom i zabudowania gospodarcze należące do Krysiewiczów. Śpiącą rodzinę obudziło głośne uderzanie do drzwi. Wyprowadzony na podwórko Stanisław, pomimo wielu zadawanych ciosów, zaprzeczał jakoby ukrywał Żydów. Skatowanego do nieprzytomności Niemcy dobili strzałem w głowę. Dom i zabudowania gospodarcze podpalono, a uciekający w popłochu Żydzi zostali zastrzeleni.