Następnie wiązało w małe pęczki i kładło w stodole, gdzie biło się go przygotowanymi do tego kijkami, przy pracy kobiety śpiewały i rozmawiały. Następnie powtórnie wiązało się go w pęczki, tylko jeszcze mniejsze i wrzucało do wody np. do stawu, przyciskało kamieniami, tak aby był na dnie sadzawki. Leżał tak w niej dwa lub trzy tygodnie, czasem miesiąc. Kiedy już był miękki, wyjmowało się go i suszyło, układając bardzo cienką warstwą na ziemi. Następnie zwijało się na palec przyszłe nici. Po zwinięciu lnu, kobiety siadały, śpiewały i przędły wieczorami, następnie tkały płótna, a później szyły ubrania, prześcieradła i obrusy. Takie nowe, lniane ubrania kobiety szykowały zawsze do żniwa, gdyż żyto – jako święte zboże, z którego później pieczono chleb, traktowane było ze świętością, i dlatego do żniw nakładano nowe lniane ubrania. Opowiadanie to powstało na podstawie wywiadu z Anną Kruszewską – mieszkanką wsi Truskolasy Olszyna

Prace powstały na konkurs organizowany przez Fundację Larus w ramach projektu Tropiciele natury  w 2012r. ph. Wśród szumu drzew historia się zaczyna.

Autor: Magdalena Kruszewska (wyróżnienie) uczennica Gimnazjum im. Papieża Jana Pawła II w Sokołach

Opiekun: Katarzyna Zdrodowska – nauczyciel bibliotekarz