bip

 

 Poniżej przedstawiamy relację uczestników tego wyjątkowego wyjazdu, do którego przygotowania rozpoczęto nieco wcześniej, poprzez zaznajomienie się ze specyfiką Białowieskiego Parku Narodowego.

Wyruszyliśmy w poniedziałek przed południem pełni nadziei na dobrą zabawę, ale też i naukę. Zakwaterowano nas w hotelu znajdującym się w głównym budynku parku. Tam też otrzymywaliśmy posiłki, dostosowane do wilczych apetytów młodych miłośników przyrody. Już pierwszego dnia po południu odbyły się zajęcia w Muzeum Przyrodniczym. Każdy miał okazję poznać, co tak naprawdę cennego znajduje się na obszarze objętym ochroną przez Białowieski Park Narodowy. Zaraz po oglądaniu wystaw udaliśmy się na teren parku, by za pomocą zmysłów poznawać przyrodę: patrzyliśmy– podziwiając piękno krajobrazu, słuchaliśmy odgłosów, dotykaliśmy roślin, aby na koniec wykonać z nich różne kompozycje zapachowe. Aż trudno uwierzyć, że w tych zwykłych chwastach kryje się takie bogactwo aromatów. Czas płynął szybko, a przed nami pojawiły się kolejne zadania. Każda grupa otrzymała mapę trasy i wyruszyła na poszukiwanie skarbu. Okazuje się, że wcale nie tak łatwo posługując się kompasem spotkać nieznane wcześniej obiekty. No ale udało się – odnaleźliśmy ten skarb, czyli zestaw pocztówek, które wysłaliśmy do rodziny i znajomych. Zaraz po kolacji zasiedliśmy przed komputerami, aby pochwalić się swoimi umiejętnościami fotoreporterskimi. Na Facebook’u na stronie Misja Przyr(g)oda zamieściliśmy zdjęcia i krótkie wrażenia z pierwszego dnia pobytu.

Drugi dzień powitał nas piękną pogodą, odpowiednią na zajęcia terenowe. Podzieleni na cztery grupy ruszyliśmy przez park, by na podstawie mapy odnaleźć i poznać różne gatunki drzew. Wszystkie trasy kończyły się przy Bramie Pałacowej, za którą rozpoczyna się obszar ochrony ścisłej. Wkroczyliśmy więc do pierwotnego lasu, by na własne oczy zobaczyć życie prastarej puszczy. Szczególne wrażenie zrobiły na nas powalone, martwe drzewa rozkładające się w przyrodzie przez dziesiątki lat, spełniające w puszczy rolę magazynu wody i substancji odżywczych oraz mieszkania wielu zwierząt i podłoża dla młodych roślin. Po drodze robiliśmy też pomiary abiotycznych składników przyrody. Zdobytą wiedzę i wszystkie wrażenia grupy miały okazję zaprezentować w formie kolorowych plakatów – było co podziwiać. A wieczorem mimo zmęczenia znów opublikowaliśmy swoje zdjęcia na Facebook’u, aby inni miłośnicy przyrody mogli zapoznać się z tym, co nas szczególnie poruszyło i zaciekawiło.

Trzeciego dnia poznawaliśmy środowisko wodne: rzekę i stawy. Zachwyciła nas różnorodna roślinność. Duże wrażenie zrobiły owady wodne oglądane pod binokularem. Po południu kolejna wyprawa, tym razem do Pokazowego Rezerwatu Żubrów. Nie wszystkie zwierzęta chętnie witały zwiedzających. Nam udało się zobaczyć żubry, koniki polskie, sarny, jelenie i dziki, no i oczywiście starego i znudzonego żubronia, który dostojnie pozował do fotografii. Po powrocie do hotelu zebraliśmy siły na wieczorne ognisko. Było doskonale zorganizowane: pod wiatą obok miejscowego stadionu. Chętnie więc graliśmy w piłkę, posilaliśmy się kiełbaskami – niestety – roje komarów nieczułych na nasze ochronne preparaty skutecznie uniemożliwiły dłuższą zabawę. Po powrocie do hotelu pamiętaliśmy o swoich reporterskich powinnościach i mimo zmęczenia zasiedliśmy przed komputerami.

Czwarty dzień przyniósł zmianę pogody. Nie padało, ale temperatura znacznie się obniżyła. Dziwnym kolorowym wehikułem udaliśmy się na wycieczkę. Zmarznięci dotarliśmy do Szlaku Dębów Królewskich i słuchając opowieści sympatycznego przewodnika Pana Bazylego podziwialiśmy majestatyczne piękno tych starych drzew. Komary nie próżnowały i kąsały nas z zaciekłością wygłodniałego wilka. Truchcikiem wróciliśmy z trasy, aby znów odbyć przejażdżkę super – wagonikiem. Tym razem udaliśmy się do pobliskiego skansenu. Zaglądaliśmy do starej chałupy, podziwialiśmy wnętrze wiatraka, zachodziliśmy też do przydrożnej kapliczki. Na chwilę zapomnieliśmy o komórkach i komputerach, by wczuć się w życie ludzi sprzed ponad stu lat. Po południu wróciliśmy do Ośrodka Edukacji Przyrodniczej, aby wykonać zadanie plastyczne. Zrobiliśmy ramki do własnych zdjęć, ozdabiając je fragmentami roślin, szyszek, zaschniętych liści i kwiatów. Zabraliśmy je ze sobą jako pamiątkę z pobytu na Zielonej Szkole. W nocy, po publikacjach na Facebook’u kolejne przeżycie – odbyliśmy spacer po parku, podczas którego nasłuchiwaliśmy pohukiwania sowy i oglądaliśmy bezszelestne loty nietoperzy.

Ostatni dzień Zielonej Szkoły. Pobudka o 430.W towarzystwie dwóch ornitologów ruszyliśmy oglądać ptaki. Szurając niemiłosiernie kaloszami staraliśmy się trzymać szeroko otwarte oczy, żeby dostrzec choć odrobinę z tego, co wskazują nasi przewodnicy. W milczeniu słuchaliśmy śpiewu wilgi, kosa, rudzika. Udało się nam zaobserwować szpaka wyciągającego dżdżownicę z gleby oraz kosy szukające karmy dla swoich młodych. Nad stawami fruwały rybitwy, a po wodzie mama kaczka pływała ze swoimi kaczętami. Zmarznięci dotarliśmy w końcu do hotelu i z apetytem zjedliśmy nasze ostatnie śniadanie. Kolejne zajęcia to prezentacja walorów przyrodniczych Białowieskiego Parku Narodowego, przygotowana przez pracowników parku. Słuchaliśmy i patrzyliśmy jednocześnie marząc o ciepłym łóżeczku i króciutkiej drzemce. Na zakończenie wypełniliśmy ankiety, na podstawie których organizatorzy ocenią, na ile zajęcia przeprowadzone w trakcie trwania Zielonej Szkoły są przydatne uczniom i nauczycielom, Potem już tylko miłe akcenty: wspólne zdjęcie, wymiana upominków i rozstrzygnięcie konkursu na imiona dla żubrów, które przyjdą na świat. Zabraliśmy ze sobą własnoręcznie wykonane pamiątki. Jeszcze tylko obiad, szybkie pakowanie i powrót do domu! To był wyjątkowy tydzień, z pewnością na długo pozostanie w naszej pamięci. Kolejne sprawozdania z naszej przygody opublikowaliśmy już z domowych komputerów.

Serdecznie dziękujemy Wójtowi Gminy Sokoły Panu Józefowi Zajkowskiemu, który poprzez nawiązanie współpracy z Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej umożliwił nam uczestnictwo w Zielonej Szkole. Pobyt w Białowieskim Parku Narodowym wzbogacił nas o wiele wspaniałych przeżyć, rozbudził nasze zainteresowania przyrodnicze, a także pozwolił na doskonalenie umiejętności fotoreporterskich.

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Sokołach

Opiekunowie:
Hanna Maria Kurzyna
Jolanta Kowalewska
Grażyna Perkowska
Anna Rękawek

{gallery width=170 height=170 margin=5px alignment=center}/zdjecia/zielone-szkoly-2013/{/gallery}